15 wrz 2013

01. Burn


    Cały weekend jest kompletnie beznadziejny. Nie mogę nigdzie wyjść, bo leżę w łóżku i próbuję nabrać sił na jutro. Męczy mnie przeziębienie: mam okropny kaszel, katar. Teraz gardło mniej mnie boli, ale to nie zmienia faktu, że źle się czuję. Nałykałam się dużej ilości tabletek i wątpię, że coś to pomaga.
    W poniedziałek czeka mnie kartkówka z matematyki (z logiki.) Z czego nie jestem zbytnio zadowolona, bo trudno ją zrozumieć. Sama jestem sobie winna, że poszłam na matematyczno-informatyczny profil. Brawa dla mnie. Przeniosłabym się do jakiegoś informatycznego technikum, ale nie ma żadnego w okolicy. 
    W tym tygodniu czeka mnie również kartkówka z angielskiego, brr. Straszne! Zawsze jakoś przeżywałam w gimnazjum te dwie godziny języka, ale teraz, w liceum to istna katorga. To przez nauczyciela. Myśli, że jak poszliśmy na kontynuację to musimy wszystko perfekcyjnie umieć. A druga grupa (tak samo kontynuacyjna) ma naprawdę w porządku nauczyciela. Nie krzyczy, jest miły i próbuję ich czegoś spokojnie nauczyć.
    Nauczycielka fizyki, pani Suchodolska powiedziała, że musimy wziąć udział w projekcie. Będziemy sprawdzali nowy podręcznik, dostępny tylko w wersji elektronicznej. Na samą myśl nie chce mi się niczego robić. Podobno mamy oceniać całość, w tym zadania i inne różne rzeczy.
    W następnym tygodniu wybieram się na osiemnastkę do siostry ciotecznej. Mam jej jeszcze pomóc przygotować salę. Powiedziała, że kupiła dwieście, DWIEŚCIE balonów. Jestem ciekawa kto je będzie nadmuchiwał. Hjahja.

Ikonki są mojego autorstwa, aczkolwiek napisy należą do Miss Snoopy.

Do napisania!
;*

2 komentarze:

  1. Czasami właśnie tak jest, że trafiamy na beznadziejnych nauczycieli. Wiem to, bo sama to przechodziłam, gdy poszłam do nowej szkoły. Potem jest tylko lepiej. Dasz radę ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Też jestem chora! Nienawidzę być chora! Na pewno niedługo wyzdrowiejesz.
    PS. Śliczny szablon! :))

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy